Wszystko, co może cię interesować

wtorek, 9 czerwca 2020

Podziękowania

Jesteśmy małżeństwem już ponad trzy dni, więc czas troszkę ochłonąć chyba ;-) A przede wszystkim podziękować tym, którzy ubogacili nasz Dzień Miłości, lub wręcz umożliwili jego  nastanie.

Rodzicom już podziękowaliśmy na przyjęciu. Nie ma co się powtarzać.
Ale tylu jeszcze życzliwych było na naszej ostatniej prostej do małżeństwa...
Dziękujemy świadkom, Wikingowi i Adze. Aga była gotowa do pomocy nawet wcześnie rano ;-) i mimo dzieci, bawiła się z nami naprawdę długo; i za ciasto, i za wszystko inne - dziękujemy Ci, Aga! Wiking był zawsze dokładnie tam, gdzie był potrzebny, panował nad porządkiem, dokumentami, trzymał się wyznaczonych godzin i po prostu był najlepszym świadkiem, jakiego mogła wyobrazić sobie panna młoda! Dziękujemy mu też za granie na gitarze, kiedy po północy impreza stawała się powoli cichsza, oraz za grillowanie najpyszniejszej karkówki w kompletnie casualowym stroju w środku naszego nie-wesela :-) Czadzior, ziom! A poza tym w tym garniturze wyglądałeś bezbłędnie.

Dziękujemy cioci Wioletcie i wujkowi Piotrowi - mimo zaproszenia w  ostatniej chwili, które wynikło ze zmian w obostrzeniach zjawiliście się, by być z nami przy stole. I mimo niedomagań w nogach tańczyliście z nami naszego radosnego poloneza. Jesteście świetni!
Dziękujemy Gosi, chrzestnej Pawła Piotra, że, zawiadomiona w  ogóle w ostatnim momencie, zechciała stawić się w kościele, gdy zawieraliśmy sakramentalny związek małżeński. Tym sposobem był z nami prawie komplet chrzestnych - i to mimo epidemii!

Dziękujemy Brysi za jej ogromny wkład - uszycie sukni ślubnej, zrobienie makijażu, organizację kameralnego wieczoru panieńskiego w zastępstwie Wikinga, pomalowanie paznokci, upieczenie biszkoptu na tort dla rodziców, dzielenie się maszyną do szycia w  najbardziej "gorącym" okresie przygotowań, za zimne ognie, za bańki, za niebieskie talerze, za uspokajające uściski i szczerość... To była masa pracy i dobrej woli - dziękujemy Ci, mała!

Dziękujemy Entropii za poważne podejście do zaproponowanej pracy i przemyślane DJowanie.

Dziękujemy Maciejowi, że zechciał służyć.

Dziękujemy Sylwii za wielką życzliwość i ogrom pracy oraz entuzjazmu przy przygotowaniach i obsłudze naszego nie-wesela. Każdemu można by życzyć takich sąsiadów, jak ona.

Dziękujemy Wrzesi, która jest niewątpliwie osobą do zadań specjalnych i o nieograniczonej możliwości adaptacji - poprosiliśmy ją o przypilnowanie relacji live na YouTubie, a "w gratisie" dostaliśmy pomoc przy dekoracji namiotu, pożyczony parasol, pracę  przy jedzeniu od samego rana do końca przyjęcia i zdjęcie na fejsbóku, z którego wszyscy nasi znajomi dowiedzieli się o naszym ślubie ;-) Wrzesiu, jesteś zadziwiająca!

Dziękujemy bardzo-bardzo-bardzo Łukaszowi z WtykaFoto - bo to równy chłopak jest, porządny kolega, a na naszym nie-weselu nie dość, że robił zdjęcia (widziałam na aparacie tylko kilka fotek, a już wiem, że śliczne - złapał nawet tęczę), to rozkręcał imprezę, a nawet pomagał podawać do stołu; taki kolega to skarb, a i fotograf z Wtyki zawołany! I wiemy, że w plenerze, na czekającej nas sesji, nie będziemy się z nim nudzić. Polecamy gorąco tego pana! Polecamy usługi WtykaFoto.

Dziękujemy harcerskiej braci - Krzyśkowi i Kolumbowi, którzy w  mundurach służyli do mszy; reprezentacji Echa, która była z nami w  kościele, złożyła przeurocze życzenia, a  potem wpadła na kiełbaskę po zmroku; reprezentacji Leśnego Oka, która była z nami w mundurach z ogromnym pękiem tulipanów; ekipie dawnych wędrowników z Gniazda; Oliwiom z Sokoła; zastępowi Tygrysów, który sprawił taką przyjemność swoją obecnością Pawłowi Piotrowi; instruktorom - dobrze, że jesteście, Druhny i Druhowie!

Dziękujemy tym, którzy przyjechali z daleka. To jest wzruszające, że wiedząc, że nie możecie liczyć na żadne wesele, ani nawet na szczególnie wiele czasu z  nami, zdecydowaliście się przyjechać specjalnie dla nas! Wśród nich szczególnie chcielibyśmy podziękować Paulinie i Wojtkowi, którzy przedefilowali z nami przez miasto :-)

Dziękujemy rodzinie Pawła Piotra, która nie miała bardzo blisko, a jednak stawiła się licznie.

Jesteśmy zachwyceni, że wszyscy nasi żyjący dziadkowie pojawili się na naszej ślubnej mszy <3

Dziękujemy tym, których rodziny źle się mają, a mimo to nie przestają wierzyć w rodzinę i przyszli okazać wiarę w tę rodzącą się naszą.

Dziękujemy tym, którzy nie mogli lub bali się pojawić się na ślubie, a mimo to przesłali kartki lub przekazali prezenty i okazali jakoś swoją pamięć o nas.

Dziękujemy obu księżom.

Dziękujemy najlepszej z najlepszych scholi z Duszpasterstwa Akademickiego Dominik we Wrocławiu, z którą łączy nas sentyment i ogrom dobrych wspomnień. Dziękujemy, że ośmioro wspaniałych nie bało się być z nami mimo zarazy, dziękujemy wszystkim - Zosi, Marcie, Marcie, Magdzie, Radkowi, Styczniowi, Wojnarowi i Kacpiemu. Wasze głosy są niepowtarzalne i wielkie - a Wy jeszcze więksi!!! :-D

Dziękujemy ekipie ze wspólnoty Pokój I Radość, która słysząc o naszym ślubie, naprodukowała wypieków - chlebów i ciast - oraz modliła się w naszej intencji.

Dziękujemy Pani Ani za minimalistyczne piękno, które dała nam od siebie.

Dziękujemy Pani Joli za białe i niebieskie fanty w prawie hurtowych ilościach.

Dziękujemy naszym niezawodnym przyjaciołom, którzy kolejny raz pokazali swoją niezawodność, przybywając by być z nami pomimo trwającej epidemii (lub przysłali zdjęcia, jak oglądają nas przez internet :P ) Wspaniale wiedzieć, że tak wiele osób nas wspiera. Wspaniale było w dniu naszej miłości grzać się w cieple życzliwości Was wszystkich. DZIĘKUJEMY! Z całych serc. <3 <3

***

Wciąż czekają na nas nierozpakowane prezenty - dotąd nie znaleźliśmy czasu na przejrzenie ich wszystkich, ale kiedy czas się znajdzie, chcemy nagrać (jak rasowi vlogerzy, którymi nie jesteśmy :-P ) unboxing. Jeśli nam się uda, to też pojawi się na tej stronie.

piątek, 5 czerwca 2020

To już dziś!

Wszystkich chętnych zapraszamy dziś na 15 do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Obornikach Śląskich, gdzie będziemy sobie ślubować to, co najważniejsze miedzy dwojgiem ludzi - miłość, wierność, uczciwość małżeńską i towarzyszenie sobie aż do śmierci. Skoro nie ma już obostrzeń ilościowych, zapraszamy również tych, którzy nie zapowiedzieli się wcześniej. A na spotkanie zapowiedzianych bardzo się cieszymy - jak dobrze będzie Was spotkać po tych miesiącach izolacji! Jak dobrze będzie Was spotkać właśnie w  tym uroczystym i tak ważnym dla nas dniu!
Do zobaczenia, najmilsi

sobota, 30 maja 2020

Jest!

Rankiem, kiedy sprawdzałam, rozporządzenia nie było. W tej chwili na stronie informacyjnej o koronawirusie na gov.pl nadal go nie ma - ale po odświeżeniu biuletynu informacji publicznej w dzienniku ustaw POJAWIŁO SIĘ - jest rozporządzenie z dnia wczorajszego. Właśnie to rozporządzenie, na które czekaliśmy. :-) w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 29 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii napisano w rozdziale czwartym, § 15, że z zakazu organizacji imprez wyłącza się te w gronie do 150 osób od dnia 06.06.2020 - czyli dokładnie dnia naszego ślubu. Cieszymy się z tego niezmiernie :-D :-D Wspaniała informacja kilka minut po moim wyczekującym poście :-)
Kiedy tylko będziemy oboje w  jednym miejscu, zajmiemy się telefonicznym zapraszaniem tych, dla których zdołamy zrobić w tak krótkim czasie miejsce przy stole.
Jest radość!

1000-500-100-900

Od kilku dni mówi się o liczbach. Nawet panowie premier i minister zdrowia wypowiadali się publicznie o liczbach (nie pierwszy raz zresztą), tym razem o liczbach w nawiązaniu do ślubów i wesel. Tysiąc-pięćset-sto-dziewięćset mówiło się w podstawówce - aktualnie mówi się sto pięćdziesiąt. A konkretnie mówi się o stu pięćdziesięciu osobach na weselu i nieograniczonej liczbie w kościele. Nasze czilowe piknikowesele na sto dwadzieścia i tak już wiadomo, że nie dojdzie do skutku, ale z nadzieją czekamy, by w ramach złagodzonego limitu móc zaprosić chrzestnych na obiad po mszy. Każdego dnia sprawdzamy rozporządzenia, ale na próżno. Powtarzając więc starą wyliczankę będziemy to robić nadal, wyczekując, kiedy efektowne słowa panujących nad epidemiczną sytuacją panów znajdą odzwierciedlenie w aktach prawnych na gov.pl - liczymy, że stanie się to niebawem i pozwoli nam zaprosić najbliższych, którzy w aktualnie obowiązującej definicji najbliższej rodziny nie zmieścili się. Życzcie nam szczęścia! :-)

niedziela, 17 maja 2020

Może być nas więcej!

Aktualizacja: w związku z nowymi wytycznymi do kościoła może wejść aż czterdzieścioro wiernych! To dla nas wspaniała informacja, że więcej osób będzie mogło być niemal bezpośrednio przy nas, gdy będziemy się łączyć świętym węzłem małżeńskim.
Mimo zwiększenia limitu i tak prosimy o potwierdzenia chęci uczestnictwa w naszej ślubnej mszy. Czterdzieści to wciąż skończona liczba ;-)

niedziela, 10 maja 2020

Zmiany, zmiany

Miało być pięknie.

Mieliśmy zaplanowane wspaniałe wesele na trawie przy urokliwym dworku, wielką scholę, piknikowanie z  rodziną i przyjaciółmi... A tu przyszła epidemia. I plany musiały się zmienić.
Nie zrezygnowaliśmy z brania ślubu 06.06.2020r.. Ale musieliśmy zrezygnować z Dworku i trawy wokół niego. Z piknikującego wesela z przyjaciółmi. Przygotowane do rozdania zaproszenia musiały zmienić treść. Będzie nas mniej, kościół, w którym chcieliśmy się pobierać, nagle mieści tylko siedemnaścioro wiernych. 
Ale naprawdę cieszymy się tym, co mamy - że nie będziemy w kościele tylko w siódemkę - Moocia, Kaczuś, fotograf, świadkowie, ksiądz i Jezus - ale naprawdę najbliżsi z najbliższych będą mogli na własne oczy widzieć nasze zaślubiny i modlić się razem z nami. Że, być może, uda się wprowadzić minischolę - ułameczek tej wielkiej, którą chcieliśmy zaprosić, ale śpiewającą te same słowa i nutki. Że będzie kogo powieść w pogodnym polskim "chodzonym". Że rosół z kaczki ucieszy nie tylko nas.

Miało być pięknie. I będzie!

wtorek, 11 lutego 2020

Kiedy się pobieramy?

Zbliża się nasz "wielki dzień" - dzień uświęcenia naszej miłości. Planujemy się pobrać 06.06.2020 - dokładnie 28 lat później, niż pobrali się rodzice Moniki Magdaleny <3 w początkowej fazie planowania zbieżność była całkiem przypadkowa, ale kiedy się o niej zorientowaliśmy, wzięliśmy ją za dobry znak :-) Mamy nadzieję, drogi czytelniku, że i Ty ucieszysz nas swoją obecnością, gdy będziemy sobie ślubować małżeńską miłość, wierność i uczciwość w  obliczu Samego Boga! Serdecznie zapraszamy nasze rodziny, przyjaciół i znajomych do towarzyszenia nam na tej ceremonii. Msza startuje o 15:00 w kościele parafialnym Najświętszego Serca Pana Jezusa w Obornikach Śląskich.
Do zobaczenia wkrótce :-D